Ciocia Beatka mieszka daleeeeko. Aż za morzem. Udało jej się przebyć to morze i odwiedzić nas. Tym razem byliśmy w komplecie. Bo poprzednio to musiała się rozdwajać i odwiedzać osobno mnie (w szpitalu) i Jakubka (na ławce przed szpitalem). Bardzo ją polubiłem. Chyba zadzwonię do niej przez skypa :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz