2010-08-29
Płasko-rzeźby, czyli jak pomogliśmy muzeum
A potem zaraz musieliśmy rzeźbić, bo wyszło na to, że sale w muzeum mają za dużo pustego miejsca, a dzieciom to całkiem szybko idą te rzeźby. Zrobiliśmy po dwie - jedną grubą a drugą płaską. Ta płasko-rzeźba Fika to pasowała do gabloty z rycerzami, tylko że musieliśmy ją wziąć do domu, bo taka fajna była. Następnym razem zaniesiemy do tego muzeum, bo mama nas umówiła na pomoc w temacie chińskich smoków. Dobrze, że jest tyle chętnych dzieci, bo co to muzeum zrobiło by bez nas :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz