Trochę nas przeziębiło, a pogoda jakaś taka niespacerowa. Ale nam to nie przeszkadza. Przecież mamy podwójną ilość pomysłów na domowe wariactwa.
Pomysł 1. Tunelo-domko-schowek. W sam raz na mnie i Filipka. Tylko czemu on się tak ciągle przepycha - ustaliliśmy przecież, że to ja będę zawsze bardziej schowany...
Pomysł 2. Zjeżdżalnia domowej roboty. Bardzo poręczna. Dodatkowo służy jako przewijak. Dwuosobowa.
Pomysł 3. Wolność wyboru. Mogę wejść. Mogę wyjść. A może jednak wejdę? Nie, wracam z powrotem. To nasze nowe łożeczkowe wyjście awaryjne. Podoba mi się bardzo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz