Jest naprawdę coraz ciekawiej. A nowości tyle, że nie nadążamy ich przemyśleć, a co dopiero o nich wszystkich napisać. Oto kilka ostatnich w kuaptikowym skrócie:
- Mam swoje pierwsze Fikusiowe butki! Są śliczne. Od razu nabrałem ochoty do spacerów: pierwsza próba butków to moje pierwsze 20 metrów spacerku za rączkę z tatą! Ta perspektywya oglądania świata jest niesamowita.
- Jakuś też robi postępy. Wczoraj sam przeszedł 2 kroki! A dzisiaj już 3! Wyciągnięte ręce mamy budują takie poczucie bezpieczeństwa, że już nie trzeba łapać się szczebelków...
- Znamy wiele nowych sztuczek. Babcia Krysia dostarcza nam ich nową porcję przy każdej wizycie. To już nie tylko kosi kosi i papa, ale wiele innych wariantów, których nie zdradzimy. Bo dobry magik nie opowiada o swoich tajemnicach, prawda? Przyjdźcie, zobaczcie sami!
- Moja kocia pasja rozwija się nieustannie. Mam już nawet swoją ulubioną bajkę o kocie Filemonie. Mama nie jest zbyt przychylna do puszczania nam filmów, ale w tym przypadku daje się czasem namówić. A wtedy po każdym odcinku tak krzyczę, że musi mi włączyć następny i następny i następny! Kici kici kici! Zaskoczyłem nawet tatę wynajdując zdjęcie kota w książeczce. Bo jak ja się czymś interesuje to już na całego.
- Jakubek ma nowy sport: wspinaczkę wysokomeblową. Włazi wszędzie i po wszystkim do góry - raz prawie wyszedł z kojca po nieopatrznie zostawionym tam autku, a drugim razem wszedł na półki po krokusiu. Mama ledwo zdążyła go złapać :)
- Dalej utrzymujemy aktywne życie towarzyskie. Ostatnio mało nie oniemieliśmy z wrażenia: odwiedzili nas Bartek z Agatą! Byliśmy tak przejęci, że udało im się w końcu do nas wybrać, że aż zapomnieliśmy tego uwiecznić na zdjęciu. Poprawimy się następnym razem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz